
Papierówki
by Michał
Jest coś bardzo osobistego we wchodzeniu przez dziurę w płocie do ogrodu sąsiada, wspinaniu się na jabłonkę, a potem ucieczce z koszulą pełną papierówek. Oraz kilkoma zadrapaniami na rękach i kolanach. Sporo jabłek i tak leży na trawie, miejscami odbijając się w kałużach, więc to, że trzeba uciekać jest najdziwniejszą rzeczą na świecie. A skoro tak, to ogryzki można przerzucić z powrotem przez płot celując pod jabłoń, z której zostały zebrane. Early apples There is something very […]
Categories: blog • Tags: bezpośrednie, jesień, obiekt, proza, srebrny, zielony