Lizanie to przyjemność. Śnieg to puchata woda. Węgiel kamienny to ślad prehistorycznego życia, gargantuicznych rozmiarów sekwoi, paproci, skrzypów. Węgiel i jego pochodne dają energię, którą można przekształcić na ciepło, którym można ogrzać ciało, tak by lizanie rzeczy zimnych, jak śnieg, mogło sprawiać frajdę. Jest to historia niezbyt stabilna, niestety. Używanie węgla do uzyskania energii prowadzi w prostej linii do podniesienia temperatury kuli ziemskiej. A co za tym idzie, zmniejszenia dostępności śniegu. Są miejsca na ziemi, gdzie nigdy nie można było naraz lizać węgla i śniegu. Są takie miejsca, gdzie już tego nie da się zrobić. Więc jeśli przez przypadek znajdziecie się w okolicznościach, gdzie ta pierwiastki są dostępne, nie powiem wam co robić, ale Carpe Diem!
Licking snow, licking Anthracite coal
Licking is pleasure. Snow is fluffy water. Anthracite coal is a mark of prehistoric life, of gargantuan Sequoias, Ferns, Horsetails. Coal and its derivatives give energy, which can be turned into heat, that can be used to warm up the body so the licking the cold things like snow could be fun. It is not a very long lasting story, unfortunately. Using coal to get energy leads in a straight line to raising the temperature of Earth’s atmosphere. And what follows, to a decrease in snow availability. There are places on Earth, where one never could lick coal and snow together. There are places, where it is no longer possible. So, if by accident you will find yourselves in circumstances, where both these elements are available, I won’t tell you what to do, but Carpe Diem!