Nie pojechać na Lazurowe Wybrzeże, nie pojechać na Majorkę, nie pojechać na Open’era, nawet do Władka nie pojechać. Siedzieć całymi dniami w 40 stopniach w cieniu i patrzeć na krystalicznie czyste niebo bez jednej chmury, i wciskać kolejne kapsle od bro w rozgrzany asfalt.
A wieczorem ruszyć w miasto zrobić trochę bydła. I tak ktoś posprząta i poskleja.
To będzie dobre lato
Summer in the city
Not to go to Côte d’Azur, not to go to Mallorca, not to go to Open’er, even not to go to Wladyslawowo. To sit for whole days in 40 degrees Celsius in the shadow, watching cloudless crystal clear sky, pushing another and another beer cap into warm asphalt.
And when evening comes, to go into the city make some trouble. Somebody will clean up and glue it together anyway.
It’ll be a good summer